To blog rodziców stworzony dla synka, którego zmysł wzroku prawdopodobnie nigdy nie odegra kluczowej roli w poznawaniu rzeczywistości. To również miejsce gdzie będziemy zamieszczać materiały dotyczące Retinopatii jak również wszelkich aspektów socjalnych, psychologicznych etc. związanych z dziećmi niewidomymi. Przede wszystkim jednak to relacja z odkrywania życia na nowo...
czwartek, 31 grudnia 2015
środa, 2 grudnia 2015
Kalendarz "Wrażliwsi niż Wam się wydaje"
Franek i Tata na charytatywnym kalendarzu fundacji do której należy Franek. Zapraszamy do wsparcia akcji. Koszt to 50 zł. Do kupienia w RFPN w Chorzowie. Można też dogadać się z nami. Przy okazji zajęć Franka w Ośrodku możemy pomóc w zakupie. Więcej o sprawie tutajhttps://www.facebook.com/12wspanialychojcow/
Bocian pomaga!
Chcielibyśmy się z Wami podzielić bardzo przyjemną akcją jaką zorganizowali bliscy Nam ludzie!
Marta Ginko i Jakub Ginko właściciele Pizzerii Pod Drewnianym Bocianem w Chorzowie
wspólnie ze swoimi przyjaciółmi zorganizowali 2 imprezy, na których nieformalnie pozbierano datki dla Franka!
Chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim którzy uczestniczyli w tej akcji!
niedziela, 14 czerwca 2015
wtorek, 2 czerwca 2015
Człowiek Sałata
Fundacja Chorzowska zorganizowała dla swoich dzieci atrakcje z okazji ich święta. Atmosferę miały podkręcić dzieciaki poprzebierane w klimacie Eko. Tym że sposobem Franek porzucił swoje dotychczasowe imię i ogłosił się Człowiekiem Sałatą. Poważna sprawa.
Na wybiegu |
Był i motór |
Love love love |
niedziela, 17 maja 2015
I po turnusie
Trochę oszukałabym mówiąc "i po turnusie", bo z naszego turnusu zrobił się tak naprawdę "półturnus" :/. Jesteśmy już w domu od wtorku tak naprawdę, tylko czasu zabrakło żeby coś wkleić. Franka niestety męczył katar, który jeszcze gdzieś tam jest. Podejrzewam jednak alergie jakąś bo to już trochę za długo. Ale to nic. Franek poprostu jakby to powiedzieć - zbuntował się. W poniedziałek po weekendowej przerwie jak wszedł na salę rehabilitacyjną tak się rozwył, że to był koniec. 2 godziny wrzasku, wyginania i totalnego sprzeciwu. Masakra jakaś. Zapowiedź tego już była przez sobotę i niedzielę, bo gdy tylko przechodziliśmy przez korytarz Ośrodka, Fran dostawał nerwicy myśląc, że idziemy na zajęcia.
I tyle. Uzgodniliśmy z opiekunem, że nie ma sensu go męczyć, bo w sumie był i tak najmłodszym uczestnikiem i miał prawo się wyeksploatować ;) trzymając takie tempo.
Wróciliśmy więc do domu i wszystko wróciło do normy ;)
Wklejam jeszcze fotkę z saneczkowego szaleństwa które Franek pokochał. Codziennie jeden zjazd musiał być.
I tyle. Uzgodniliśmy z opiekunem, że nie ma sensu go męczyć, bo w sumie był i tak najmłodszym uczestnikiem i miał prawo się wyeksploatować ;) trzymając takie tempo.
Wróciliśmy więc do domu i wszystko wróciło do normy ;)
Wklejam jeszcze fotkę z saneczkowego szaleństwa które Franek pokochał. Codziennie jeden zjazd musiał być.
czwartek, 7 maja 2015
Turnusu c.d.
Właśnie mija 4 dzień turnusu Franka. Śpi wymachany to można coś skrobnąć.
Nie chciałabym pisać na wyrost na temat samego funkcjonowania ośrodka bo chyba jeszcze na to za wcześnie.
Miejsce w którym śpimy, jemy to zupełnie inna sprawa. Hotel pod Szyndzielnią. Stołówka itd. Turnus z pobytem stałym gwarantuje te właśnie usługi. Niestety współpraca między tymi dwoma obiektami wogole nie wygląda. Smutne. Jedzenie jest ok gdy jest jakaś zewnętrzna grupa na wyżywieniu Kiedy są jedynie mamy z dzieciakami z turnusu to jest miazga. Np. Dzisiaj na śniadanie wrzucili na "szwedzki stół" (jest taki) wysuszone kiełbasy z grilla dnia poprzedniego. Ów grill był organizowany dla jakiegoś zjazdu zakładowego, który zafundował nam notabene niezłą imprezkę na wieczór ;). Dobrze, że byliśmy padnięci :p.
Szkoda ze warunki bytowe są tak kiepskie bo fajna okolica i wogóle. No i nie małe pieniądze za to biorą a tu taki odgrzewany kotlet :/.
Na szczęście Franek ma to gdzieś. Chrupki in the air.
P.S. A żeby było jeszcze ciekawiej to Frankowski dostał wczoraj katar :/
Nie chciałabym pisać na wyrost na temat samego funkcjonowania ośrodka bo chyba jeszcze na to za wcześnie.
Miejsce w którym śpimy, jemy to zupełnie inna sprawa. Hotel pod Szyndzielnią. Stołówka itd. Turnus z pobytem stałym gwarantuje te właśnie usługi. Niestety współpraca między tymi dwoma obiektami wogole nie wygląda. Smutne. Jedzenie jest ok gdy jest jakaś zewnętrzna grupa na wyżywieniu Kiedy są jedynie mamy z dzieciakami z turnusu to jest miazga. Np. Dzisiaj na śniadanie wrzucili na "szwedzki stół" (jest taki) wysuszone kiełbasy z grilla dnia poprzedniego. Ów grill był organizowany dla jakiegoś zjazdu zakładowego, który zafundował nam notabene niezłą imprezkę na wieczór ;). Dobrze, że byliśmy padnięci :p.
Szkoda ze warunki bytowe są tak kiepskie bo fajna okolica i wogóle. No i nie małe pieniądze za to biorą a tu taki odgrzewany kotlet :/.
Na szczęście Franek ma to gdzieś. Chrupki in the air.
P.S. A żeby było jeszcze ciekawiej to Frankowski dostał wczoraj katar :/
poniedziałek, 4 maja 2015
Rozpoczęliśmy turnus rehabilitacyjny
Obecnie jesteśmy w Bielsku Białej na turnusie rehabilitacyjny (filii.pl). Mamy zamiar spędzić tu 2 tygodnie. Mam nadzieje, że Frankowski da radę :) gdyż znany jest z uporu do spraw które mu nie leżą ;). Chociaż nie powiem jesteśmy po pierwszych zajęciach i musze stwierdzić, że jak narazie ekipa fajna (a syn to cuje ;)).
Rano było zapoznawczo na terapii ręki. Pani Ewa -bardzo miła. Potem rehabilitacja ruchową z panią Kasią, która wzięła Franka w obroty. W rytmie starego niedźwiedzia i.tp utworów klasyki dzieciecej - wspinał się po drabinie, pokonywał przeszkody i relaksował się w ołowianym kocu ;).
Wieczorem czeka nas jeszcze terapia wzroku z yyy chyba Panią Renią. Później napiszę jak było.
Jeśli chodzi o miejscówkę to muszę powiedzieć że jest całkiem sympatycznie. W samych górach. Obok wyciąg. Będzie gdzie spacerować. Stołówka ok. Poza tym, że wczoraj wieczorem gdy przyjechalismy w porze kolacyjnej, bardzo już zmęczony kelner ;) wciskał nam rosół ; p.
Narazie tyle. Postaram się pisać na bierząco bo potem wszystko ucieka. Może komuś ułatwimy decyzję o turnusie w tym że ośrodku.
Rano było zapoznawczo na terapii ręki. Pani Ewa -bardzo miła. Potem rehabilitacja ruchową z panią Kasią, która wzięła Franka w obroty. W rytmie starego niedźwiedzia i.tp utworów klasyki dzieciecej - wspinał się po drabinie, pokonywał przeszkody i relaksował się w ołowianym kocu ;).
Wieczorem czeka nas jeszcze terapia wzroku z yyy chyba Panią Renią. Później napiszę jak było.
Jeśli chodzi o miejscówkę to muszę powiedzieć że jest całkiem sympatycznie. W samych górach. Obok wyciąg. Będzie gdzie spacerować. Stołówka ok. Poza tym, że wczoraj wieczorem gdy przyjechalismy w porze kolacyjnej, bardzo już zmęczony kelner ;) wciskał nam rosół ; p.
Narazie tyle. Postaram się pisać na bierząco bo potem wszystko ucieka. Może komuś ułatwimy decyzję o turnusie w tym że ośrodku.
niedziela, 15 marca 2015
Film weekendowy
Franek spędził weekend u dziadków.
Dziadek Cz. filmotwórca nr 1
w rodzinie, mając świadomość (i upór maniaka:)), że Franek grać lubi
acz nie koniecznie na prośbę, skręcił małego wirtuoza w chwili
zapomnienia :).
Pierwsza kompozycja (gdyby ktoś miał gumowe
ucho!!! podaję tytuł) to "Ten zegar stary: z opery "Straszny Dwór".
Druga natomiast to ułamek Laryszowskiego bluesa skomponowanego przez
Tatęęę i Syna swego jedynego Franciszka.
C.D.N
Życzę miłego odbioru :)
piątek, 13 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
I się zaczęło na dobre...
I zaczęło się na dobre...
pierwszy utwór Franka, który otrzymał do nauczenia się...
Zabieramy się do roboty...
pierwszy utwór Franka, który otrzymał do nauczenia się...
Zabieramy się do roboty...
czwartek, 5 lutego 2015
Frankowe zajęcia
Pozrzucałam wreszcie zdjęcia z rehabilitacji. Długo mi to zajęło ;).
Obecnie większość zajęć odbywa się w Chorzowskim Ośrodku dla Dzieci Niewidomych. Regularnie Franek chodzi na rehabilitację ruchową, wzroku oraz muzykoterapię. Ta ostatnia jest dla Niego najbardziej akceptowalna ze względów wiadomych. Franio kocha muzykę i uwielbia grać na pianinie.
Nie mam pół zdjęcia niestety z zajęć z Panią Olą ;(. Nadrobię to.
Ogólnie radzi sobie bardzo dobrze. Robi duże postępy i co najważniejsze to jest mega odważny. To wielki atut, który ciągnie go do przodu :).
Obecnie większość zajęć odbywa się w Chorzowskim Ośrodku dla Dzieci Niewidomych. Regularnie Franek chodzi na rehabilitację ruchową, wzroku oraz muzykoterapię. Ta ostatnia jest dla Niego najbardziej akceptowalna ze względów wiadomych. Franio kocha muzykę i uwielbia grać na pianinie.
Nie mam pół zdjęcia niestety z zajęć z Panią Olą ;(. Nadrobię to.
Ogólnie radzi sobie bardzo dobrze. Robi duże postępy i co najważniejsze to jest mega odważny. To wielki atut, który ciągnie go do przodu :).
wtorek, 13 stycznia 2015
NAWRZUCAJ FRANKOWI w 2015 r.
Ruszamy z akcją "Nawrzucaj Frankowi" w 2015. Jeśli chciałbyś się dołączyć będzie nam niezmiernie miło.
Przy okazji chcielibyśmy podziękować Wszystkim, którzy w 2014 zdecydowali się oddać swój 1% Frankowi. Zebrane pieniądze przeznaczane są na rehabilitację, opiekę lekarską, materiały wspomagające jego rozwój.
Zapraszamy do akcji i życzymy Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku.
Przy okazji chcielibyśmy podziękować Wszystkim, którzy w 2014 zdecydowali się oddać swój 1% Frankowi. Zebrane pieniądze przeznaczane są na rehabilitację, opiekę lekarską, materiały wspomagające jego rozwój.
Zapraszamy do akcji i życzymy Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku.
niedziela, 11 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)