Nie widzi od urodzenia, lecz nie chce odzyskać wzroku."Strasznie by mnie to wszystko męczyło"
– Cieszę się, że nigdy nie widziałem – mówi na Temat niewidomy Grzegorz Siekierzyński-Dudek. Twierdzi, że znacznie gorzej mają ci, którzy widzieli, a stracili wzrok. I choć w snach pojawiają się jedynie cienie, bo jego mózg nie zna realnych obrazów, to nie ma w nim żalu wobec losu. – Jako osoba widząca nie umiałbym funkcjonować – przekonuje.
Ile pan ma lat?
Grzegorz Siekierzyński-Dudek: Trzydzieści dwa